fbpx
RELACJE Z INNYMI

KOMUNIKACJA W ZWIĄZKU. JAKI JEST JEJ FUNDAMENT?

 

 

 

 

Na wielu poziomach ciągle mam wrażenie, że u wielu par komunikacja w związku leży. Nie ze złej woli. Po prostu nikt nas nie uczył. A szkoda.

Kiedyś pisałam, o jednej rzeczy, która wierzę, że mogłaby naprawdę w radykalny sposób zmienić jakość naszych relacji: w związku, z przyjaciółmi z rodzicami czy rodzeństwem. Zmieniłaby politykę, zmieniłaby rodziny, zmieniłaby podejście do ludzi, którzy mają inne niż my wartości.

W moim odczuciu jednym z fundamentów w komunikacji w związku jest… zrozumienie. Odrobina wysiłku włożona w to, żeby zobaczyć drugą stronę.

 

Komunikacja w związku to umiejętność zauważenia punktu widzenia partnera

 

Weź sobie na warsztat ostatnią kłótnię w Twoim związku.

Czy przyglądając się uczciwie naprawdę uważasz, że partner nie ma ani trochę, kawałka racji?

Teraz weźmy perspektywę kobiety, która wyzywała męża. Tak, to słaby sposób, ale czy nadal uważasz, że jest tak godna pożałowania jeśli pomyślisz, że to mógł być dla niej koszmarny dzień i jej krzyk to po prostu bezsilność?

Spójrzmy na trenera polskiej reprezentacji piłkarskiej, który musiał odrzucić dziewięciu zawodników, którzy jednak nie pojadą na mundial i zdecydował, że to będą ci, a nie inni. Może on zna tą sytuację lepiej niż my i miał realne powody aby odrzucić Iksińskiego, mimo, że nam się wydaje, że Iksiński powinien na mundial pojechać?

 

PRZECZYTAJ TEŻ: KŁÓTNIE W ZWIĄZKU. JAK SIĘ DOBRZE KŁÓCIĆ?

 

 

Po drugiej stronie peronu

 

Ostatnio na terapii doszłyśmy z moją terapeutką do fajnej metafory.

Ja stoję po jednej stronie peronu. Pomiędzy nami tory, ona stoi na drugim peronie. I tak sobie myślę, że my tak naprawdę możemy wiedzieć i znać dokładnie swój własny peron- swój własny świat. Pewnie i tak nie do końca, bo sami siebie często przecież zaskakujemy.

Jak często patrzymy na czyjś peron z oddali i wydaje nam się, że wiemy o nim wszystko. Nigdy nie będziesz tak naprawdę na stałe na peronie drugiej osoby- to jej świat. Może zamiast oceniać, warto czasem przyjść z wizytą na drugi peron i zapytać:

Twoja decyzja mnie zaskoczyła, jestem ciekawy, czemu zrobiłeś, tak a nie inaczej. Chcę zrozumieć.

 Zrozumieć czemu wydałeś tyle pieniędzy na nowy komputer, bez konsultacji ze mną.

Zrozumieć, czemu Ty synku uderzyłeś kolegę.

 Zrozumieć czemu Ty moja teściowo radzisz mi, mimo, że Cię nie prosiłam o rady.

Zrozumieć, czemu nie zgadzasz się na te wakacje, mimo, że mi tak bardzo zależy.

Jak to wygląda z Twojej strony? Jaka jest Twoja potrzeba, która stoi za Twoim zachowaniem?

Najpierw zrozumieć. Potem podjąć decyzję o swoim stanowisku wobec tej sytuacji.

To wcale nie znaczy, żeby godzić się na rzeczy, które są dla nas nieakceptowalne.

Inaczej jednak będzie wyglądała ta niezgoda, jeśli będzie zawierała zrozumienie.

Rozumiem, a mimo to nie zgadzam się z tym/na to. Rozumiem, mimo to jestem wściekły/a .

Jest w tym więcej szerszego spojrzenia niż w: To jest głupie, jesteś idiotą, koniec kropka.

 

A może bardziej obrazowo

 

Wczoraj mieliśmy wolny wieczór. Chwila wolnego od okropnych upałów (osobiście choćby jutro mogłabym się przeprowadzić do Krainy Deszczowców) i od razu bardziej chciało się żyć. Obejrzeliśmy sobie Wonder. Historię chłopca z deformacją twarzy i jego perypetii w szkole. Film jest ciepły, poruszający i … twórcy zastosowali genialny trik. Opowiadaną historię pokazują z perspektyw jej bohaterów.

Oto co widzimy na początku- Via, siostra naszego bohatera ma przyjaciółkę- nierozłączkę. Jednak wraz z początkiem nowego roku, dziewczyna przestaje się do niej odzywać.  Smutno nam, bo Via bardzo to przeżywa . Dodatkowo widzimy, że pochłonięci wyjątkowym synkiem rodzice, nie zauważają jej (pamiętacie wpis o PARENTYFIKACJI? ) Myślimy sobie, że przyjaciółka jest zła i niedobra. Pojawia się jednak cała historia z perspektywy przyjaciółki właśnie…i wychodzi na to, że historia zdecydowanie ma swoją drugą stronę.

Nadal zachowanie przyjaciółki nie jest najlepszym pomysłem, a jednak zaczynamy ją rozumieć- widzieć szerzej. To zbliża.

Naprawdę zrozumienie zbliża. Komunikacja w związku i w każdej innej relacji, bez zrozumienia perspektywy tej drugiej osoby, będzie płytka.

I słowami naszego bohatera z końca filmu:

Gdybyśmy znali myśli innych ludzi, wiedzielibyśmy, że każdy, chociaż raz w życiu zasługuje na owację na stojąco. Bądźmy życzliwi bo każdy kogo spotykamy, toczy swoje bitwy

 

 

 

Poprzednie
Kolejne

Dodaj komentarz