Jakoś tak jest, że bardziej skupiamy się a tym, czego nam brakuje od partnera niż na tym, na co realnie mamy wpływ. Szczęśliwy związek to dwie osoby. Na drugą nie masz bezpośredniego wpływu, ale zazwyczaj to właśnie na niej się skupiamy i staramy się ją zmienić. A potem toniemy we frustracji, bo to się oczywiście nie udaje.
Tymczasem związek i jego jakość to też Ty i tu masz ogromy wpływ.
Zobacz, co możesz zrobić ze swojej strony, aby Twój związek był bardziej udany.
Fundament, który Ci opiszę zależy od Ciebie a nie od Twojego partnera. Zajęcie się nimi oznacza wzięcie odpowiedzialności za swój kawałek związku. Czyli moim zdaniem, najlepszą rzecz, jaką możesz zrobić, aby realnie wpłynąć na jakość swojej relacji. Jaki to fundament?
Szczęśliwy związek zaczyna się od dobrej relacji ze sobą
Relacja ze sobą jest ekstremalnie ważna i moim zdaniem niedoceniana.
Być może dlatego, że jesteśmy sami ze sobą cały czas w każdej sekundzie swojego życia.
Przyzwyczajamy się do naszych schematów myślowych, postrzegania samych siebie w określony sposób i stajemy się dla siebie swoją własną, szarą i nieciekawą codziennością.
Otoczeni tym swoim wewnętrznym światem, przestajemy go zauważać i aktywnie zmieniać.
Uwaga idzie na zewnątrz: na partnera, listę zadań, dzieci itp. I to jest ok, o ile w tym wszystkim pamiętamy, że to nasza relacja ze sobą warunkuje jakość relacji z innymi. I nie tylko relacji. To jak traktujemy siebie będzie miało wpływ na rodzaj pracy jaką wybierzesz, pieniądze jakie zarabiasz i to jak sam ze sobą się czujesz.
Czemu relacja ze sobą jest ważna dla szczęśliwego związku?
Ano dlatego, że jeśli szczerze nie lubisz siebie, traktujesz samego siebie surowo, to jest ogromne prawdopodobieństwo, że będziesz czuć się w związku niepewnie, postrzegając partnera za kogoś „lepszego” niż Ty.
To z kolei rodzi zazdrość, problemy w przyjmowaniu bliskości i zauważaniu miłości, lęk przed odejściem partnera.
Utrudnia też określenie co jest dla Ciebie ważne w związku, bo zazwyczaj osoby skupione na lęku przed odejściem partnera nie skupiają się na sobie tylko na partnerze.
Jak poprawić jakość relacji ze sobą?
Zdecydowałam się napisać dla Was ten punkt, bo nie przepadam za laniem wody w wielu artykułach o tematyce psychologicznej, które kończę z frustracją i niezmiennym pytanie „no fajnie. Ale JAK mam to zrobić? „
Jednocześnie zdaję sobie sprawę z tego, że tematyka relacji ze sobą jest tematem bardzo obszernym, pracuje się z nią przez całe życie i nie sposób znaleźć złotego środka w jednym artykule. Traktuj więc poniższe pomysły jako inspirację i (o ile je zastosujesz )początek drogi do zmian a nie sposoby instant na szybką i całkowitą rekonstrukcję relacji ze sobą. No to do rzeczy.
Wewnętrzny rodzic, dziecko i dorosły
Według analizy transakcyjnej (taka psychologiczna koncepcja relacji międzyludzkich) każdy z nas ma w sobie trzy stany: dziecka, dorosłego i rodzica. Każdy z nich jest ważny i nie ma, że jeden jest lepszy niż drugi. Mocno upraszczając, można powiedzieć, że Dziecko odpowiada za kreatywne, spontaniczne, zabawowe aspekty Ciebie. Jest też uosobieniem wrażliwych części .
Rodzic uosabia normy i zasady i np odróżnianie dobrego od złego. I tu się zaczyna się kwestia, która nas interesuje. Bo rodzic może być bardzo krytyczny (jesteś beznadziejny, nic ci nie wychodzi, nie masz wystarczająco czegoś żeby zdobyć coś, nie dasz rady, nie zasługujesz na niego/nią) lub opiekuńczy (widzę, że jest ci trudno. Jestem przy Tobie Poszukajmy sposobów jak można sobie poradzić)
Dorosły to sucha informacja, fakt – tej części używasz, gdy mówisz komuś: Wczoraj kupiłem 3 pomidory.
Jak mogą ci pomóc ?
Pracę nad relacją z samym sobą możesz zacząć od obserwowania tego, co o sobie myślisz i jak siebie traktujesz, gdy coś Ci nie wyjdzie. Czy mówisz do siebie z pozycji krytycznego rodzica czy może opiekuńczego i wspierającego? Czy kiedy czujesz się bezradny, smutny i bezużyteczny, czy Twój Rodzic przytula dziecko, które uosabia ten stan czy może jeździ po nim jeszcze bardziej?
Takie zobrazowanie wewnętrznej relacji może bardzo pomóc w obserwacji tego, jak traktujesz siebie i powolnej zmianie. Kiedy zauważasz, że zaczynasz się krytykować, czuś gorszy niż druga osoba, pomyśl jak potraktowałbyś siebie, gdybyś naprawdę siebie lubił ? Jak możesz się wtedy sobą zaopiekować. Takie podejście czułości wobec siebie wcale nie oznacza brak wymagań wobec siebie. Oznacza po prostu bardziej wspierające środowisko do ich realizowania.
Stan dorosłego z kolei bardzo przydaje się do komunikacji z partnerem podczas trudnych rozmów i konfliktów ale to już temat na inny post.
Co jeszcze możesz zrobić?
Pisz dziennik
Pisz nie o tym, co się stało tylko jak się z tym czujesz.
Pisanie dziennika pomaga nam obserwować siebie: swoje myśli reakcje, schematy działania. Jest też wyrazem troski o siebie, swoje uczucia, bo musisz poświęcić te załóżmy 10 min na zastanowienie się co czujesz i co u Ciebie słychać. Możesz w nim zapisywać rzeczy, które Ci wyszły, sytuacje w których zareagowałeś inaczej niż zazwyczaj, coś co sprawia, że czujesz się z siebie dumę- taki wewnętrzny głask dla siebie.
Pisanie dziennika jest też sposobem na wyrażenie uczuć zamiast zatrzymywać je w środku i sprawiać, że zaczną kontrolować Ciebie (i wpływać na związek z partnerem) bardziej niż sobie tego życzysz.
Praca ze specjalistą
Psychoterapia jest najgłębszym, znanym mi na ten moment, sposobem pracy ze swoim poczuciem wartości i całym wewnętrznym światem na rzecz jego zmiany na łagodniejszy, bardziej wspierający i świadomy.
Psychoterapeuta widzi rzeczy, które Tobie- zanurzonemu w swoim świecie, ciężej jest dostrzec. Wspólnie zgłębiacie różne perspektywy.
Niedawno na Insta Stroies opowiadałam, że dla mnie psychoterapia ma pośredni wpływ na nasze związki partnerskie, biznes, sytuacje finansową itp.
Czemu pośredni a nie bezpośredni? Bo na psychoterapii pracuje się nad relacją ze sobą, swoim wewnętrznym światem, a mniej nad zewnętrznymi aspektami życia.
Kiedy jednak zmienia się nasz świat wewnętrzny – nasze myśli, reakcje, percepcja świata zewnętrznego, zmieniają się nasze zachowania, wybory i decyzje.
To z kolei zmienia nasze życie -związki, często ma wpływ na jakość życia zawodowego, finanse i nasze ogóle samopoczucie w życiu.
Jeśli myślisz o psychoterapii, ale nie wiesz od czego zacząć to zajrzyj do:
Z czym kojarzy Ci się psychoterapia – 7 popularnych mitów
Podsumowanie:
Szczęśliwy związek zaczyna się od dobrej relacji ze sobą. Od zauważenia samego siebie.
Od starania się, aby w trudnych chwilach: lęku, smutku, frustracji, być dla siebie łagodnym.
Od wewnętrznego poczucia, że z nami jest z nami wszystko ok i zasługujemy na udaną relację z partnerem.
Dobra relacja z samym sobą, to znajomość swoich potrzeb – a więc także tego, czego w związku potrzebujesz i poczucia wystarczającej wewnętrznej siły, aby komunikować to partnerowi. Udany związek to umiejętność stawiania granic pomiędzy tym kiedy kończy się MY a zaczyna się JA. I świadomość, że JA jest równie ważne.
Jeśli chcesz mieć szczęśliwy związek, zacznij od pracy ze sobą. To naprawdę najlepsza drogi, i co więcej, jedyna na którą masz realny wpływ.
Zgadzacie się, że szczęśliwy związek zaczyna się od dobrej relacji ze sobą?