Jak przygotować się do rozmowy o pracę ze strony psychologicznej?
Co zrobić, żeby zminimalizować stres?
Czy wiesz jako kto idziesz na rozmowę kwalifikacyjną?
Jak przygotować się do rozmowy o pracę, kiedy zjada Cię stres
Jeśli zależy Ci na dostaniu się do pracy czy szkoły, to pewnie, tak jak ja, miewasz myśli w stylu:
O matko, na pewno jestem za młoda/ za stary i za mało doświadczona, na pewno jest mniej miejsc niż chętnych, bla bla bla. Można się tak wkręcać bez przerwy i uwierz mi, nic to nie daje oprócz większego stresu.
Jaka jest więc alternatywa?
Przygotowanie do rozmowy o pracę: Jako kto idziesz na tą rozmowę?
Zazwyczaj jak idziesz na rozmowę kwalifikacyjną, to ktoś, kto będzie ją z Tobą przeprowadzał jest na tej wyższej pozycji. Teoretycznie on jest Sprite. Ale tylko teoretycznie.
Załóżmy, że naprawdę chcesz się dostać, dokądkolwiek: do pracy, szkoły, na jakiś atrakcyjny program. Tak więc od tego jak ten ktoś Cię oceni, będzie zależała Twoja życiowa sytuacja. Mało komfortowe.
Niby Twój los jest w jego rękach. To sprawia, że większość ludzi idzie na rozmowę czując, że jest niżej. Trochę jak petent. I z tej przestrzeni odbywa rozmowę.
Nieśmiało, z trzęsącymi się rękoma.
PRZECZYTAJ TEŻ: TRYB ZOMBIE. WSPÓŁCZESNE ŻYCIE NA AUTOPILOCIE
Jak zmniejszyć stres?
Zobacz, jak to może wyglądać: idąc na rozmowę kwalifikacyjną dokądkolwiek, nie jest prawdą, że oni Ci mają coś dać (pieniądze, edukację, możliwość wyjazdu) a Ciebie tylko przyjąć.
To jest równa wymiana.
Jak starasz się o pracę, to Ty dajesz im swoje kompetencje, swoje doświadczenie, miejmy nadzieję, że także swój entuzjazm. Dajesz im swój czas. Idąc jeszcze dalej, tak naprawdę dajesz im swoje zasoby, a Twoja przyszła firma, szkoła, instytucja są formą, w które je ubierzesz i pod którą będą się podpisywać Twoje zasoby. Nie jesteś ani niżej, ani wyżej. Wymieniacie się.
Nie chodzi tu, aby sztucznie pompować swoją pewność siebie. Tylko o to, aby pójść tam jako potencjalny partner i przyglądać się także temu, jak Ty się czujesz w nowym miejscu.
Czy chcesz wybrać tą pracę/ szkołę, bo pasuje do Ciebie i jest z Tobą spójna? Takie spotkanie, rozumiane jako szansa poznania siebie nawzajem z pozycji partnerów może naprawdę pomóc.
Przygotowanie do rozmowy o pracę, a maski
Jeszcze jedno mnie zastanawia.
Jak czytałam sobie artykuły o tym, jak przygotować się do rozmowy kwalifikacyjnej, non stop pokazywały się złote rady, o tym jak odpowiadać na pytania o swoje słabości.
Najlepiej w czasie przeszłym (!) i to zgrabnie odwróconym tak, aby zamienić tą słabość w mocną stronę. Rozumiem, że słabości mogą być zasobem.
I nawet się z tym zgadzam (czasem). Zazwyczaj jednak, brzmi to jak elegancka próba pokazania idealnie gładkiej maski. I jak dla mnie tworzy iluzje idealnych ludzi – robotów, którzy w swojej pracy/szkole itp, nie mają prawa do bycia ludzkimi czyli na przykład popełniać błędów.
Może alternatywą jest powiedzenie o swojej słabości prawdy (na przykład, że jest) ale ze spójnym wewnętrznym poczuciem, że mam do niej prawo i nadal jestem ok.
Być może zmienię ją w zasób, ale wtedy zapewne pokaże mi się coś innego do zmiany i rozwoju. My ludzie tak mamy, że nie jesteśmy idealni. Nie przeszkadza to nam to być fajnymi . Ten po drugiej stronie, jak będzie mądry, będzie to wiedział.
A jakie Wy macie sposoby na udaną rozmowę kwalifikacyjną?