fbpx
RELACJA ZE SOBĄ

Znieczulone ciało. Znieczulone czucie. Znieczulone życie.

 

 

 

 

Człowiek to zmysłowy zwierz i nasze odczucia pochodzą z ciała. Nie da się głęboko czuć (na przykład  głębokiej radości, poruszenia, rozluźnienia) z zablokowanym ciałem.

Ból w ciele, poczucie ciężkości, ospałości pochodzą z ciała.

Witalność, radość po prostu z bycia tu i teraz, pochodzą też z ciała. Jednym z moich sprawdzonych sposobów na czucie się szczęśliwszą na co dzień jest właśnie kontakt z ciałem. Zaraz dokładnie powiem, Ci o co mi chodzi.

 

Co czucie ciała może zrobić dla Ciebie?

 

Zawsze bawią mnie mądre czasopisma dla kobiet. W każdym z nich są porady dotyczące życia seksualnego. No wiecie, w każdym babskim czasopiśmie są genialne rady dotyczące seksu. Jakie pozycje, jak go uwodzić itp. I nikt nie pisze o tym, jak niezbędny do odczuwania prawdziwej przyjemności z dotyku jest…kontakt z ciałem właśnie .

Była taka scena w Nietykalnych,  jak sparaliżowany od szyi  w dół mężczyzna poddawał się masażowi uszu. Było to dla niego seksualne doświadczenie, bo w uszach miał czucie. W reszcie ciała nie miał, więc była ona seksualnie wyłączona.

Na nic się zdadzą wyrafinowane pozycje i sposoby uwodzenia, do fudanej seksualności potrzeba… czuć swoje ciało.

I nie tylko do seksualności. W ogóle do życia codziennego.

Bo kiedy czujesz swoje ciało, możesz czerpać z niego przyjemność. Weźmy sport. Można biegać na automacie myśląc o zakupach na jutro, ale bieganie czując nogi uderzające o ziemię, staje się naprawdę przyjemne. Możesz leżeć w wannie i oglądać filmy, ale jeśli naprawdę czujesz swoje ciało, to sama kąpiel może być tak przyjemnym i ciekawym doświadczeniem, że filmy okażą się tylko dystraktorem.

 

Znieczulone ciało

 

Jakiś czas temu, pracowałam nad sobą na terapii, której elementem są ćwiczenia z ciałem (metoda Lowena). Chodzi w nich o to, żeby dotrzeć do różnych spięć i blokad w ciele, które każdy z nas ma, rozluźnić je, przez co zaczynamy mieć więcej witalności, energii i przyjemności. Jak większość dziewczyn lubiłam obcisłe ciuchy. Po jakimś czasie ćwiczeń, zauważyłam, że wszystko, co bardzo ciasno opina mi ciało, irytuje mnie i czuję się jak dziewiętnastowieczna matrona zasznurowana w gorsety.

Nie mogłam skumać jak przez tyle lat, mogłam chodzić w czymś tak ciasnym. A mogłam, bo miałam częściowo znieczulone ciało. Kiedy wróciło mi więcej czucia, moje życie stało się przyjemniejsze, zmysły wyostrzone, i przede mną rozciągała się kusząca perspektywa wymiany zawartości szafy, czyli to, co tygrysy kochają najbardziej- zakupy!

Nadal lubię obcisłe jeansy – ale kupuję tylko, takie, które są naprawdę bardzo elastyczne. Zanim je kupię, funduję im prosty egzamin: jeśli mogę zrobić w nich skłon, możemy razem wrócić do domu…

W domu zamiast chodzić w jeansach, chodzę w wygodnych (i bardzo ładnych) dresach. Nikt mi nie powie, że fajne dresy nie mogą być ładne.

Życie z czującym ciałem naprawdę jest przyjemniejsze. Dlaczego? Bo zwykła codzienność jest intensywniejsza. Prysznic staje się prawdziwą przyjemnością, dwie minuty porannego przeciągania się wpływają na dobry nastrój a przytulanie i inne formy bliskości…no cóż, w końcu można naprawdę je poczuć.

 

Jak zwiększać czucie w ciele ?

 

A to już zależy od Twojej kreatywności, bo myślę, że trzeba znaleźć własne sposoby.

Na mnie bardzo dobrze działa bieganie. To taka moja osobista przebieżka z ciałem. Warunek jest taki, że biegam skupiając świadomość na odczuciach z ciała, a nie myśląc o niebieskich migdałach. Na początku jest trudno, bo umysł jest przyzwyczajony do ciągłego myślenia, ale po jakimś czasie praktyki można się nauczyć i jest to wtedy bardzo relaksujące.

Kolejny fajny sposób to taniec. W moim przypadku najlepiej jak nikt mnie nie widzi, włączam inspirującą muzykę i tańczę sobie z zamkniętymi oczami, wczuwając się w ciało. Po 3 minutach czuję się tak, jakby mój mózg wrócił z wakacji w spa.

Bardzo fajnym sposobem na zwiększanie czucia w ciele jest medytacja, która ku mojej radości, robi się coraz bardziej popularna. Siadasz na 5 minut i przez 5 minut skupiasz się na czuciu swojego ciała. To proste jak drut, choć niełatwe do wykonania (bo będziesz się ciągle wkręcać w myśli, zamiast skupiać się na ciele).

Może być kąpiel, o ile jest świadoma i nastawiona na czucie swojego ciała i na deserek… ćwiczenia rozciągające. Za każdym razem jak je robię, zaskakuje mnie jak przyjemnie jest mieć ciało i zauważać je.

 

A jakie są Wasze sposoby na więcej czucia a mniej myślenia?

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Poprzednie
Kolejne

Dodaj komentarz