Psychoterapia gestalt – moje pierwsze wrażenia. Jak było? Na co zwróciłam uwagę?
Oglądacie czasem youtuberów, którzy opisują swoje pierwsze wrażenia z użytkowania jakiegoś produktu- telefonu, wyciskarki do soków czy materaca? Najpierw publikują film z pierwszych wrażeń właśnie, a po kilku tygodniach czy miesiącach mamy dopiero pełną recenzję.
Ja mam dziś dla Was moje pierwsze wrażenia z psychoterapii w nurcie Gestalt. Innymi słowy prawie nic jeszcze nie wiem i o tym właśnie „prawie nic” będzie dzisiaj.
Psychoterapia gestalt – teoria spotyka się z doświadczeniem
Gestalt to nurt psychoterapii, który szczególnie mnie zainteresował. Tak, psychoterapia ma nurty. To znaczy, że każdy rodzaj psychoterapii ma ten sam cel – pomóc klientowi. Jednak każdy nurt psychoterapii będzie pomagał innymi metodami i oparty jest na innych założeniach.
W artykule JAKĄ PSYCHOTERAPIĘ WYBRAĆ DLA SIEBIE , znajdziesz opis najpopularniejszych nurtów psychoterapii.
Zaczytując się w publikacjach na temat Gestaltu i studiując 800 stron „lekkiej lektury” jak to mawiała Hermiona Granger w Harrym Potterze, poświęconej temu nurtowi, spodziewałam się kilku rzeczy, których faktycznie miałam okazję doświadczyć na pierwszej sesji.
Co to były za rzeczy?
Psychoterapię gestalt odczułam jako bycie w kontakcie
Korzystając wcześniej z terapii w nurcie lowenowskim i ericksonowskim pierwsze spotkanie było zazwyczaj omówieniem celu, nad którym będziemy pracować.
W praktyce – ja mówię, terapeuta słucha i zadaje pytania.
Tu było podobnie w sensie ustalania celu pracy, ale inaczej w sensie atmosfery. Terapeutka zadawała pytania, ale dzieliła się też swoimi odczuciami związanymi z tym, co mówiłam. To dawało mi poczucie, że naprawdę jesteśmy ze sobą w kontakcie, coś się między nami dzieje i jakoś nam bliżej do siebie (na tyle, na ile to możliwe widząc kogoś pierwszy raz w życiu).
Taki „odczuciowy feedback” był też dla mnie ważny z innego powodu. Często podczas psychoterapii brakowało mi właśnie pewnego zwrotu od terapeuty Ja swoją perspektywę znam, natomiast ciekawym i rozwijającym doświadczeniem jest dla mnie usłyszenie jakie uczucia to co mówię, wywołuje w drugiej osobie. Dzięki temu mogę poszerzać swoją perspektywę a w moim odczuciu to jest często początek zmiany.
Psychoterapia gestalt a intuicja
Niektóre nurty psychoterapii mają sztywniejszą strukturę – na przykład poznawczo-behawioralny.
Inne zaś, w tym Gestalt, mocno opiera się na intuicji i indywidualnych zasobach terapeuty. I znowu. Ja sama jestem mocno intuicyjna, często pracując z kimś, ufam sobie i robię coś, co nie ma logicznego uzasadnienia, bo po prostu mam przeczucie, że to będzie dobre.
Czegoś podobnego doświadczyłam jako pacjentka i bardzo mi to odpowiadało.
Głębia w relacji i jednocześnie jasno określone ramy współpracy w psychoterapii gestalt
Tu pierwszy raz spotkałam się z ciekawym połączeniem. Miałam poczucie, że nawiązałam już od początku bliższą relację z terapeutką, opartą na tym, co obie w danym momencie czujemy.
Jednocześnie w sposób bardzo życzliwy zostały określone ramy naszej współpracy.
Bardzo podobało mi się to połączenie, bo pokazywało mi, że moja terapeutka to osoba życzliwa i z otwartym sercem i jednocześnie dbająca o siebie.
Mam wrażenie, że w naszej kulturze ciągle trochę pokutuje przekonanie, że osoby życzliwe, wrażliwe, pomagające muszą „poświęcić swoje potrzeby na rzecz innych”. Ja osobiście mam alergię na takie podejście i nie potrafiłabym zaufać komuś kto „poświęca się”. Miałabym poczucie, że to jest ktoś, kto po prostu nie ma wystarczająco siły, aby zadbać o siebie.
Z takimi właśnie pierwszymi wrażeniami skończyłam nasze spotkanie i z niecierpliwością czekam na kolejne.
A czy Wy macie jakieś doświadczenia z psychoterapią gestalt?
Ania
5 sierpnia 2020 at 09:55Hej, mogłabyś się podzielić lekturą dotycząceą Gestalt? Stoję przed wyborem szkoły i zastanawiam się, czy ona byłaby dla mnie odpowiednią.
Ewa Kędziora
27 sierpnia 2020 at 17:12Polecam poczytać czasopismo Fenomen. Mnie ta lektura pomogła podjąć decyzję.