fbpx
RELACJA ZE SOBĄ

Jesteś ze sobą w każdej sekundzie życia. Nie opuszczaj siebie.

 

 

 

 

 

“A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto, z łez ocieraj cudze oczy, chociaż Twoich nie otarto”

 

Lubiłam ten cytat Marii Konopnickiej.  Kiedyś wydawał mi się porywający i idealistyczny. Dawał poczucie sprawczości.  Że nawet jak mi będzie ciężko, to zapomnę o tym, pomagając innym i poczuje się ważna. Potrzebna. Jakie to wzniosłe.

Dziś lubię go o połowę mniej. Ciągle porusza mnie wizja wspierania innych, ale zupełnie nie pociąga mnie pomysł, aby robić to zaniedbując siebie. Nie chcę się poświęcać. Moje granice są dla mnie ważne.

 

Znacie TOPR? Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. To grupa ludzi niezwykle wykwalifikowanych, spełniających wyśrubowane standardy fizyczne, psychiczne i techniczne, którzy ratują ludzi w Tatrach. Idziesz na szczyt, łamiesz nogę i dzwonisz. A oni przyjdą, udzielą pomocy, czule otulą i najdelikatniej jak mogą, zawiozą do szpitala.

W TOPR jest jednak zasada: życie ratowników jest równie ważne jak życie ratowanych. Wychodzą z logicznego założenia, że martwy ratownik nikomu nie pomoże. Dlatego jeśli akcja ratownicza jest ogromnie ryzykowna, jest wstrzymywana do czasu polepszenia warunków. Życie ratowanego nie jest ważniejsze niż ratownika. Jest równie ważne.

 

Na tej samej zasadzie Twój dobrostan nie jest mniej ważny niż dobrostan drugiej osoby.

 

 

 

Masz prawo powiedzieć NIE

 

Dlaczego mam być mniej ważna niż Ty? Dlaczego Ty masz być mniej ważny niż ja?

Czy nie możemy wspierać się wzajemnie, szanując jednocześnie swoje potrzeby i granice?

Granice dotyku. Tu nie oznacza nie. Bez żadnego drugiego dna.

Granice słów, które uznamy, że nas ranią i zdecydujemy powiedzieć:

STOP – Nie podnoś na mnie głosu.

Granice naszych potrzeb i tego, że ja po prostu nie pomogę Ci dzisiaj.  I tak – mam do tego prawo.

 

 

Czemu „nie” kojarzymy z odrzuceniem?

 

Być może stawianie granic, odmawianie ludziom, z którymi pozostajemy w relacjach, jest takie trudne, bo często jego konsekwencją jest nieprzyjemna dla nas reakcja tych osób:

 

– wpędzenie w poczucie winy (to ja tyle dla Ciebie robię a Ty nie możesz nawet…)

 

-wyśmianie ( a Ty co taka grzeczna dziewczynka, że nawet kieliszka nie wypijesz?)

 

-obrażenie się (No dobrze. Doskonale. Jak nie to nie)

 

-wycofanie z relacji (nasze telefony pozostają bez odpowiedzi a chęć przegadania sytuacji jest zbywana zdawkowym: nic się nie stało)

 

Wiele osób porusza się po czarno białym świecie, w którym albo będziemy dla kogoś, czasem przekraczając samych siebie, albo zadbamy o siebie, ale za to stracimy relację lub nadszarpniemy ją.

Czy jest alternatywa? Czy można mówić nie, jednocześnie dbając o relację z drugą osobą?

 

 

 

“Nie” z serca

 

Kiedyś na warsztatach poprowadziliśmy ćwiczenie, które nasi uczestnicy określili jako dziwne, nowe, ale poruszające. Chodziło odmówienie komuś czegoś, ale jednocześnie nie odrzucając tej osoby.

Tak aby przekaz tej sytuacji był:

-nie zrobię tego i jednocześnie, nasza relacja jest dla mnie ważna.

Zadbanie o siebie i postawienie granicy nie musi oznaczać wycofania się z bliskości i relacji.

Tylko jak stawiać takie granice?

 

 

Jak stawiać granice, aby relacja nie ucierpiała?

 

Samoobserwacja

Pierwszym krokiem do stawiania zdrowych granic jest obserwowanie samego siebie, aby sprawdzić co jest dla Ciebie w porządku, a z czym czujesz się niekomfortowo.

Czy zauważasz sytuacje, w których mówisz komuś tak, mimo, że wcale tego nie chcesz? Jakie to uczucie?

Czy wiesz jak chcesz być traktowana przez partnera, przyjaciół szefa czy własne dziecko? Co jest dla Ciebie ok a co nie?

Świadomość tego, to pierwszy krok do stawiania zdrowych granic, bo nie da się tego zrobić nie mając pojęcia jakie zachowania względem Ciebie są dla Ciebie dobre i akceptowalne, a jakich sobie nie życzysz.

 

“Nie” dla czyjejś prośby a nie dla tej osoby i Waszej relacji

Jaki jest drugi krok? Od zawsze to powtarzam: jeśli ktoś poczuje się przez Ciebie atakowany, oceniany lub niechciany, to zazwyczaj nie będzie chciał z Tobą współpracować i się dogadać.

Kolejnym krokiem do życzliwego postawienia granicy jest zauważenie Twojego rozmówcy,  uszanowanie jego potrzeby stojącej za prośbą do Ciebie i pozostanie w kontakcie z nim.

Tak aby poczuł, że Ty wycofujesz się z jego propozycji a nie z relacji z nim.

Rozumiem, że masz problemy finansowe i że to dla Ciebie trudny okres. Nie mogę Ci jednak pożyczyć pieniędzy.

Jeśli mogę pomóc w inny sposób to chętnie to zrobię (o ile rzeczywiście masz otwartość  na inną formę pomocy) bo zależy mi na Tobie.  

  

 

Gdy ktoś przekracza Twoje granice

 

Wiele osób, kiedy ktoś przekracza ich granice: wyśmiewa, poniża, przekracza granice dotyku, kuli się i wchodzi w stan ofiary. Czyli w bezradność i poczucie braku sprawczości. Strona przekraczająca jest zaś „katem” i tak trwa taniec kat – ofiara.

 

Sposobem na stawianie granic, osobom, które nas przekraczają jest stanowczy spokój z pozycji dorosłej osoby, nie zaś kogoś bezbronnego.

 

Bywa to oczywiście trudne, kiedy druga osoba próbuje dominować, ale warto pamiętać, że nie da się postawić jasnej granicy, gdy pozostajemy w poczuciu niższości i bezradności.

 

Nazwij możliwe najbardziej konkretnie, co nie podoba Ci się w tym, jak ktoś Cię traktuje.

-Traktujesz mnie podle nie jest konkretne! Staraj się trzymać faktów.

Przed chwilą nazwałeś mnie idiotką. Nie odpowiada mi nazywanie mnie w taki sposób i jest dla mnie obraźliwe. Ważne jest dla mnie żebyśmy się wzajemnie szanowali.

 

Oczywiście w powyższym przykładzie wszystko brzmi prosto. Czasem rozmówca z uporem maniaka będzie chciał nas wtłoczyć w rolę ofiary. I co wtedy? My z uporem maniaka, możemy na to nie pozwalać, pozostając w roli dorosłej osoby, która nie jest ani niżej, ani wyżej niż rozmówca.

I bardzo często to działa.

A czasem nie.

A wtedy, no cóż, czasem jedynym wyjściem jest zakończenie rozmowy z kimś, kto nie szanuje Twoich granic. I być może zastanowienie się czy taka relacja w naszym życiu jest dla nas wspierająca.

 

 

Jak pracować nad własnymi granicami?

 

Praca nad własnymi granicami może bywać trudna. Dlaczego? Bo jest nierozerwalnie połączona z naszym poczuciem wartości, tym jak się sami ze sobą czujemy. To z kolei tworzyło się w nas, gdy byliśmy dziećmi i było w sporym stopniu wynikiem tego, jak byliśmy traktowani przez opiekunów i inne bliskie osoby. A więc kwestia granic sięga często najwcześniejszych lat naszego życia i tego, czy czujemy wewnętrznie, że jesteśmy równie ważni jak inni.

Na najpłytszym poziomie (ale bardzo ważnym!) możemy po prostu…ćwiczyć w codziennych sytuacjach z ludźmi.

Pomocne może być pisanie dziennika,w którym opisujemy sytuacje, w których udało nam się postawić granicę, a w których nie i dlaczego. Taki osobisty samorozwojowy dziennik.

Innym ciekawym pomysłem mogą być grupowe warsztatypoświęcone zagadnieniu stawiania granic i budowania zdrowych relacji z innymi. Ich mocną stroną jest to, że będąc w grupie masz możliwość przećwiczyć nowe umiejętności, w bezpiecznych warunkach.

Bardzo często temat granic jest jednym z najbardziej gorących tematów na psychoterapii. Praca terapeutyczna, to głęboka praca, która może bardzo pozytywnie wpływać na poprawę naszego stosunku do samych siebie a co za tym idzie nabycie umiejętności stawiania zdrowych granic. Więcej o pracy terapeutycznej znajdziesz w artykule: Z czym kojarzy Ci się psychoterapia. 7 popularnych mitów

 

Ze wszystkich ludzi na świecie, tylko sam ze sobą jesteś w każdej sekundzie swojego życia.  Od pierwszego do ostatniego oddechu. Nie opuszczaj siebie.  

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Poprzednie
Kolejne

Dodaj komentarz