Przyznajcie się, scrollując Fejsa, ile osób sądzi, że Ci inni na wallach, mają piękne i idealne życie? I że nasze jest przez to jakoś mniej kolorowe… Jak przestać porównywać się z innymi?
Nic nie jest dokładnie takie, na jakie wygląda
Gdybym miała powiedzieć, o jednej z najważniejszych rzeczy, jakie dała mi psychologia powiedziałabym, że dała mi świadomość , że:
nic nie jest dokładnie takie, na jakie wygląda.
Ta świadomość naprawdę pomogła mi przestać porównywać się z innymi.
Idealni ludzie na Fejsie i Instagramie mogą być wcale nie tacy idealni, a zwykły „szarak”, który według naszych standardów społecznych (kasa, uroda, młodość) nie ma nic specjalnego, może czuć wiele więcej szczęścia.
Większość z nas jednak wierzy, że na przykład znane gwiazdy sportu, aktorzy – innymi słowy sławni i bogaci, są szczęśliwi… bo są bogaci i czarująco uśmiechają się z okładek gazet. Jakie oni mogą mieć problemy? No cóż, część z nich miała wystarczające, żeby na przykład odebrać sobie życie, jak Amy Winehouse, Marlin Monroe, Kurt Cobain czy wiecznie uśmiechnięty w filmach, Robin Williams.
Kiedy byłam małą dziewczynką, marzyłam o tym, aby być jak Księżna Diana – piękna, stylowa i łamiąca sztywne, angielskie zasady.
Potem dopiero wczytując się w jej liczne biografie dowiedziałam się jak olbrzymie miała problemy z poczuciem wartości, jak nigdy nie mogła się czuć dość kochana w związkach i jak przez całe życie ukrywała cierpienie pod czarującym uśmiechem.
Dziś jej syn Książe William, zaangażował się w kampanię promującą zdrowie psychiczne i nowoczesne metody wspierające osoby zmagające się z problemami psychicznymi. Przy okazji kampanii opowiedział o trudach związanych z tragiczną utratą matki (Diana zginęła w wypadku samochodowym w 1997 roku), a jego żona Kate, o tym jak czasem wymagającym i chwilami trudnym doświadczeniem było dla niej rodzicielstwo.
Co nas łączy pod maskami, jakie nosimy?
Naprawdę wizerunek, to nie to samo co rzeczywistość. Warto o tym pamiętać, gdy zaczniemy znowu porównywać się z innymi i zazdrościć im „idealnego życia”.
Rzeczy zazwyczaj nie są dokładnie takie, na jakie wyglądają.
Ludzie, którym zazdrościmy i z którymi się porównujemy, zazwyczaj pokazują nam tylko ten kawałek swojego życia, który chcą nam pokazać.
Prawda jest taka, że to co nas wszystkich łączy, to fakt, że każdy z nas ma zarówno zasoby jak i ograniczenia. Każdy doświadcza chwil trudnych.
Szczęście jest bardzo relatywne. Wbrew mitom jego poziom nie zależy od popularności, pieniędzy czy prestiżu.
Największy wpływ na nasz poziom szczęścia mają…relacje . Z innymi i ze sobą.
Myślę sobie, że jeśli jesteśmy w stanie budować bliskie, wspierające relacje z ludźmi, a także z samym sobą to właśnie jest droga szczęścia. A, że dobre relacje z innymi zaczynają się od wspierającej relacji z sobą samym to wychodzi na to, że drogą do osiągania coraz lepszego samopoczucia w życiu, jest praca nad swoimi światem wewnętrznym.
Tu się zaczyna wszystko. Twój związek. Twoje przyjaźnie. Twoje rodzicielstwo. Twoja kariera i pieniądze. Wszystko.
Krzywe zwierciadło percepcji
W jednym z nurtów psychoterapeutycznych (ericksonowski) jest takie pojęcie jak halucynacja. Czyli mówiąc po ludzku chodzi o to, że wierzymy w coś, co nie jest prawdą. U części osób jest to silniejsze u innych mniej silne, ale w większości, każdy z nas tego doświadcza.
Kiedy wierzymy, że ktoś jest idiotą, to usuwamy wszystkie jego zasoby (halucynacja negatywna).
Jak idealizujemy kogoś w swoim życiu, to z kolei usuwamy wszystkie jego słabości. Na tej zasadzie porównujemy się do innych. Ktoś od nas “lepszy” często jawi nam się jako ideał. Ktoś, kogo oceniamy negatywnie, jawi nam się często jako osoba bez zasobów.
To nie tylko krzywdzące podejście, ale przede wszystkim nieprawdziwe. Pamiętajmy o tym.
Jak przestać się porównywać z innymi?
Bardzo fajnie działają po prostu szczere rozmowy z bliskimi skupione bardziej na uczuciach związanych z różnymi sytuacjami, które przeżywacie niż na samych sytuacjach.
Często wystarczy odrobina empatii i chęci usłyszenia drugiej osoby, żeby odkryć, że ona też ma problemy i troski, tak jak Ty.
Inną opcją, dla tych, którzy są zainteresowani głębszym rozwojem, jest też terapia grupowa. Jednym z jej dużych plusów jest właśnie poczucie, że inni ludzie, tak jak my mają problemy i z czymś się borykają.
Ostatnia opcja to zadanie na życie.
To wewnętrzna decyzja i chęć pracy nad relacją z samym sobą: nad naszym dialogiem wewnętrznym ze sobą, świadomością swoich wartości, granic, zasobów i ograniczeń. Bo im lepiej znamy siebie tym zazwyczaj bardziej siebie lubimy. A im bardziej lubimy siebie tym ostrożniej oceniamy innych.
Jak możemy pracować nad relacją ze sobą?
Zajrzyj na przykład do posta: ” Co poza psychoterapią może poprawiać jakość życia?
Jeśli masz potrzebę głębszej podróży do samego siebie to najlepszym (na ten moment mojej wiedzy) znanym mi sposobem jest psychoterapia. Przeczytasz o niej wiele postów w zakładce “o psychoterapii”
Naprawdę nie jesteś jedynym człowiekiem, który ma takie problemy, jak Ty.
Świadomość, że inni też je mają może być bardzo wspierająca. Bo nie jesteśmy sami. Możemy wspólnie uczyć się od siebie, wspierać i rozwijać. Samotność (w swoich problemach) “zwija”, a wsparcie rozwija !