fbpx
PSYCHOLOGIA I RODZINA

Parentyfikacja. Co się dzieje gdy dzieci muszą być opiekunami rodziców.

 

 

 

 

 

Parentyfikacja ma ogromny wpływ na relacje, poziom odczuwanego szczęścia , typ pracy, jaką podejmujemy czy styl życia, jaki prowadzimy. Mam wrażenie, że jest ona w dzisiejszych czasach bardzo powszechna, a mało kto zdaje sobie sprawę z jej wpływu na dorosłe życie i tego, jak można pracować z jej konsekwencjami. Dziś właśnie o tym. Temat jest głęboki, ale jak zwykle będzie prosto, z przykładami i po ludzku.

 

Co to jest parentyfikacja?

 

 

Parentyfikacja ma miejsce wtedy, gdy  dziecko zamiast dostawać opiekę od opiekuna, musi mu dawać swoją opiekę . I jest to sytuacja stała.

Regułka regułką, ale trzeba to zrozumieć w odpowiednim kontekście. Czyli co, jeśli czterolatek wsadza codziennie rzeczy do pralki to już jest sparentyfikowany? Przecież robi coś, co powinien robić rodzic. Oczywiście nie. Pomaganie w obowiązkach domowych jest spoko o ile dziecko nie czuje, że te obowiązki są na jego głowie w tym sensie, że jeśli ono nimi nie zarządzi, to rodzic też ich nie ogarnie.

 

Niektórzy rodzice potrafią tak poczarować, że ich dzieci z chęcią włączają się w pomaganie w obowiązkach i mają z tego fajną zabawę. Pamiętam, jaką frajdę sprawiało mi zmywanie (z wiekiem mijało) czy pomoc w gotowaniu. To, co odróżnia zdrowe pomaganie od parentyfikacji to fakt, że dziecko nie jest jedyną osobą w domu, która byłaby w stanie ten obowiązek wykonać.

 

 

Rodzaje parentyfikacji

 

Tak naprawdę mamy dwa rodzaje parentyfikcji, ta o której mówiłam do tej pory to była parentyfikacja instrumentalna czyli taka, w której dziecko przejmuje rolę dorosłego w sprawach logistycznych: gotuje, sprząta, robi zakupy.

Paradoksalnie w większości wypadków, ma ona mniej negatywny wpływ niż parentyfikacja emocjonalna.

I tu schodzimy trochę głębiej bo parentyfikacja emocjonalna jest nie tylko groźniejsza w skutkach ale i mniej zauważalna. Jeśli wejdziesz do domu jakiejś obcej rodziny i zobaczysz, że dziecko robi wszystkie codzienne rzeczy za swoich rodziców, to prawdopodobnie od razu pomyślisz, że coś jest nie tak. Parentyfikacji emocjonalnej nie  da się tak łatwo zauważyć – stanowi ona taki ukryty dramat.

W dodatku gloryfikowany przez naszą kulturę, która chwali dzieci nad wyraz dojrzałe i odpowiedzialne.

Kojarzycie sceny z filmów, kiedy tata wyjeżdża i mówi kilkuletniemu synowi, żeby „opiekował się mamą” . No właśnie.

Na czym polega parentyfikacja emocjonalna? Weźmy mamę, która ma synka.  Jednocześnie nie układa jej się z tatą. Synek staje się jej powiernikiem małym mężczyzną . Słucha o tym, że tata nie jest dla mamy dobry, że jej nie rozumie, pociesza ją.

Psychologicznie rzecz biorąc – synek staje się w pewnym sensie partnerem. To jest rola zdecydowania ponad możliwość i świadomość dziecka. Jest to trudne do zauważenia bo na zewnątrz wszystko jest super: synek jest kochany, zadbany w sensie fizycznym, każda postronna osoba założyłaby, że wszystko jest spoko. Nie ma żadnej jawnej krzywdy. Bo przecież nikt nie zauważy, że w przyszłości ten chłopiec, kiedy stanie się mężczyzną może mieć nieuświadomione przekonanie, które bardzo utrudni mu relacje,  że żadna partnerka nie jest „dość dobra”. Czemu? Bo zupełnie nieświadomie był partnerem mamy, więc miejsce partnerki jest już “zajęte”.

Inny przykład to dzieci, które starają się być „niewidzialne” żeby tylko nie przeszkadzać, przygniecionym problemami rodzicom. Bycie niewidzialnym staje się wyrazem opieki nad rodzicami, tyle że swoim kosztem.  Dzieci mogą też starać się być jak najbardziej idealne i dopasowane do oczekiwań rodziców, aby ich uszczęśliwić. Skutek? W przyszłości mogą nie mieć świadomości swoich potrzeb, a to z kolei bardzo utrudni im tworzenie życia zgodnego z nimi.

Czyli co, rodzic nigdy nie może być smutny przy dziecku bo zrobi mu traumę? Nie może powiedzieć, że ma problem? Znowu, nie o to chodzi.

Parentyfikacja ma miejsce wtedy, kiedy wspieranie rodzica jest stałą rolą dziecka, a więc dziecko „ogarnia” rodzica i jest to normą.

 

 

A kiedy parentyfikacja może mieć dobry wpływ?

 

Chwilowa zamiana ról może być pozytywna kiedy: dziecko dostanie jasny komunikat, że to nie są jego normalne obowiązki, sytuacja jest wyjątkowa i zostanie za to docenione. Zobaczcie:

Słuchaj Jasiu bardzo dziękuję, że dziś sprzątnąłeś łazienkę i zająłeś się młodszą siostrą kiedy ja potrzebowałem czasu na odpoczynek. Naprawdę to doceniam. Dziecko sparentifikowane sprzątałoby wszystko, opiekowałoby się siostrą codziennie i nawet nie miałoby świadomości, że są to rzeczy ponad jego siły. A w dorosłym życiu… no właśnie

Skutki parentyfikacji:

 

Osoby, które doświadczyły parentyfikacji w dzieciństwie, często są bardzo wyczulone na innych (bo w dzieciństwie musiały nauczyć się wyczuwać emocje rodziców i odpowiadać na nie). Mają taki wewnętrzny radar, który pozwala im intuicyjnie wyczuwać emocje innych ludzi, słuchać ich i okazywać empatię.

Z jednej strony to bardzo fajnie, z drugiej mogą mieć przez to problemy  z zadbaniem o siebie.

Mogą nie do końca znać swoje potrzeby (czyli co lubię, potrzebuję, aby czuć się dobrze w swoim życiu). Za to oczekiwania innych mogą naturalnie uznawać za ważniejsze niż swoje własne.

Często osoby, których rodzice nie byli w stanie wspierać ich emocjonalnie, mają poczucie ciągłego, nieokreślonego braku. Bez względu na to, ile miłości i ciepła dostaniemy od partnera, nadal czegoś brakuje. Dzieje się tak, bo są to braki małego dziecka- a ten etap już minął i nie da się go zmienić.

Partner może dawać nam miłość partnerską, a nie rodzicielską. Często osoby, które doświadczyły odwrócenia ról w rodzinie, wybierają na partnerów także osoby, którymi mogą się w pewnym sensie opiekować i schemat trwa dalej.

Jedną  z najpoważniejszych konsekwencji parentyfikacji może być też depresja.

 

Parentyfikacja –  co z tym zrobić?

 

Pisząc dla Was, staram się zawsze podsuwać Wam pomysły do pracy nad sobą. W przypadku parentyfikacji już samo uświadomienie sobie, że być może mi się to przydarzyło, daje dużo.

Bo to, co uważaliśmy za normę okazuje się, że wcale nią nie jest. I wcale nie było ok. Dramat przestaje być ukryty. Świadomość może zmienić sporo, nie zawsze jednak wystarcza. I co wtedy?

Widzicie parentyfikacja jest o tyle specyficzna, że polecania pracy samemu nad jej skutkami byłoby kontynuacją schematu.

 

Dzieci sparentyfikowane musiały sobie radzić same.

 

Dlatego na moja obecną wiedzę, najlepszym znanym mi sposobem transformowanie skutków parentyfikacji w obecnym życiu, jest psychoterapia.

Dlaczego? Bo w terapii mamy relację z terapeutą – osobą, którą nie musimy się opiekować i która jest dla nas, aby wspierać.

Czyli sama specyfika relacji zakłada już coś innego, niż schemat do którego byliśmy przyzwyczajeni. W psychologii nazywamy to doświadczeniem korektywnym – czyli coś jest teraz robione inaczej, tak jak kiedyś powinno być, ale nie było.

Transformowanie konsekwencji parentyfikacji często łączy się z uznaniem, że w jakimś stopniu nie mieliśmy dzieciństwa i pewnego rodzaju żałoby po nim. To otwiera drogę do odkrywania, kim tak naprawdę jesteśmy pod maską oczekiwań innych, czego chcemy od życia i innych ludzi , często zmiany dynamiki relacji z rodzicami i tworzenia życia po swojemu.

 

I jeszcze jedno

 

Czy wiecie, że parentyfikacja to problem, który jest często przekazywany z pokolenia na pokolenie? To znaczy, że osoby, które doświadczyły parentyfikacji w dzieciństwie, bardzo często nieświadomie stworzą rodzinę, w której ich dzieci z kolei będą się nimi opiekować i próbować zalepiać niedostatki rodziców z dzieciństwa. I znowu wracamy do tego, co wielu terapeutów mówi: jeśli chcesz mieć szczęśliwe dziecko: pracuj nad sobą!

Chcesz dowiedzieć się czegoś więcej o psychoterapii? Zajrzyj tu:

Jak wybrać psychoterapię najlepszą dla siebie?

Z czym kojarzy Ci się psychoterapia? 7 popularnych mitów

 

Poprzednie
Kolejne

5 Comment

  1. Klaudia Jaroszewska
    16 kwietnia 2020 at 12:17

    Myślę, że moja przyjaciółka ma taki problem. Wiecznie sprzątała, prała, gotowała. Nie miała czasu dla siebie. Wyprowadziła się od rodziców i… nadal załatwia za nich sprawy, przychodzi, żeby wyprowadzić psa i tak dalej…

  2. […] Jeśli ciekawi Cię temat parentyfikacji to  napisałam posta: PARENTYFIKACJA: CO SIĘ DZIEJE W ŻYCIU OSÓB, KTÓRE MUSIAŁY OPIEKOWAĆ SIĘ RODZICAMI W DZIECIŃS… […]

  3. Ewa
    17 lutego 2022 at 01:49

    Dziękuję za taki temat. Nareszcie więcej wiem o pustce w sercu, którą próbuje zapełnić i znaczeniu nadmiernej pracy kiedy byłam dzieckiem. Dzisiaj boryka się z ciągłym działaniem, brakiem energii,poczuciem odpowiedzialnośi i winy, brakiem dbania swoje potrzeby i odpoczynek. Wreszcie frustracją i napięciem złością ,którą często motywuje do dzialania…..wypaleniem,pogonią za przytuleniem..miloscia i zrozumieniem. ..Jeszcze raz dziękuję… przynajmniej wiem skąd to mam .

  4. Artur
    17 lutego 2022 at 14:42

    Jest w tym wiele prawdy, że problem jest przekazywany z pokolenia na pokolenie.

  5. Alina
    18 lutego 2022 at 15:45

    Inspirujący artykuł. Dziękuję 🙂 Z pewnością nie raz tu jeszcze zajrzę!

Dodaj komentarz