Role w rodzinie to innymi słowy pewne miejsce i zadanie, jakie przyjmujesz w swoim środowisku rodzinnym gdy przychodzisz na świat. No właśnie. Zacznijmy od początku.
Przychodzisz na świat i kompletnie go nie “ogarniasz” Wydaje Ci się, że Twoja matka i Ty, to jedno i to samo. Potem powoli uczysz się, że jednak niekoniecznie. Często są jeszcze jacyś inni ludzie dookoła Ciebie.
Pan- bardziej szorstki i drapiący niż mama i biegający mniejsi ludzie, którzy robią sporo hałasu. Twoja rodzina. Musisz sobie znaleźć w niej miejsce.
Tego potrzebujemy – poczucia bezpieczeństwa i przynależności. Bycia kochanym. To podstawowe potrzeby, żeby poczuć się dobrze i spokojnie w świecie, którego nie znasz i nie rozumiesz.
Może i jesteś nieogarniającym małym człowiekiem, ale instynktownie wyczuwasz, co w tej konkretnej rodzinie możesz robić, aby stać się kochany i odnaleźć w niej jakieś swoje miejsce.
Tak oto, tworzą się role w rodzinie.
Co to są role w rodzinie?
Rola rodzinna to coś w rodzaju indywidualnego zestawu zadań, przekonań i zachowań, które pełnisz w rodzinie, aby wspierać strukturę i równowagę, jaką sobie dana rodzina wytworzyła.
Każda rodzina ma swoją strukturę i sposoby osiągania równowagi. Nie oznacza to, że jest to struktura zdrowa. Zobaczcie taki przykład – w rodzinach alkoholowych też jest pewna struktura i równowaga. Każdy pełni podświadomie swoje role, aby ją zachować. Na przykład może być niepisana umowa, że o uzależnieniu alkoholowym jakiegoś członka rodziny, się nie rozmawia. Wiecie, udaje się, że problemu nie ma.
W pokoju jest wielki słoń w różowe kwiatki, który wpływa na wszystko w tej rodzinie, ale udajemy, że go nie ma. Ten system jest może i niezdrowy, ale taki rodzina sobie wytworzyła, jakoś w nim funkcjonuje, każdy ma swoje zadanie, które zna i wypełnia.
Jest w tym pewna stałość i przewidywalność. Często zmiana tego systemu- na przykład w wyniku pójścia rodziny na psychoterapię. jest czymś przerażającym. Bo burzy bezpieczny system, w którym każdy się odnajduje (co oczywiście nie oznacza, że jest szczęśliwy). Bardzo często, nawet jeśli członkowie rodziny przeczuwają, że ich system jest niezdrowy, to podświadomie dążą do zachowania go – z lęku przed nieznanym.
Struktura i stałość przede wszystkim
Niedawno rozmawiałam z przyjaciółką, która jest asystentem pracowników socjalnych. Opowiedziała mi historię o walce o to, aby bezdomne rodziny miały dach nad głową. To nie był łatwy proces. Mnóstwo wysiłku i papierologii, aby w końcu „podopieczni” otrzymali dach nad głową i lepsze życie.
Jakże trudno było zaakceptować fakt, że te rodziny, po tak długiej walce o ich lepszy byt, pracę i lokum, po kilku latach w zasadzie powracały do punktu wyjścia. Tak silna jest właśnie potrzeba odtwarzania struktury, do której jesteśmy przyzwyczajeni.
Jakie są role w rodzinie ?
No dobra, wystarczy tego wstępu – jakie są role w rodzinie? Opiszę Wam te, z którymi najczęściej się spotykam w swojej pracy psychologicznej z klientami.
Niewidzialne dziecko:
Grzeczne. Nad wyraz odpowiedzialne. Dobrze się uczy. Niewiele potrzebuje. Stara się żyć tak, aby sprawiać jak najmniej problemów przytłoczonym problemami rodzicom.
Ciche. Można mieć wrażenie, że jest, ale jakby go nie było. Radzi sobie samo po prostu.
Czasami nie oznacza to wcale, że jest brudne, obdarte czy fizycznie zaniedbane. Czasami dla osób postronnych może wyglądać na spokojne i zadbane. W takich sytuacjach brak widzenia go odnosi się głównie do potrzeb emocjonalnych: uwagi, miłości, wspólnej rozmowy czy zabawy. Jego rolą jest nieutrudnianie życia rodzicom swoją osobą. To jest jego wkład w rodzinę. Ciekawy przykład takiego dziecka możecie znaleźć w filmie Cudowny chłopak – swoją drogą polecam bardzo ten film. Tam taką rolę gra poniekąd siostra Auggiego– bohatera filmu.
Jakie taka rola może mieć konsekwencje w życiu dorosłym? Zdarza się, że osoby, które były w dzieciństwie niewidzialnymi dziećmi, jako dorośli nie bardzo wiedzą kim są, jakie jest ich miejsce poza rodziną i jakie są ich potrzeby. Mogą mieć problemy z „sięganiem” po ważne dla nich rzeczy i wyrażaniem siebie. W związkach mogą mieć problemy z zaznaczaniem swoich granic i oddzielaniem swojego życia od życia partnera.
Bohater:
To taka rola rodzinna, która na pierwszy rzut oka jest super. Dziecko z sukcesami, chwalone, wymiata w szkole czy w sportach, cała rodzina może się nim pochwalić przed innymi. Problem jest taki, że z jakiegoś powodu tym bohaterem się staje.
Role rodzinne przyjmuje się po to, aby odnaleźć swoje miejsce w rodzinie, a więc dostać dzięki nim miłość. Dzieci zrobią naprawdę dużo, aby tę miłość otrzymać w jak największej dawce. Bohater może zarzucić swoje własne ja, swoje potrzeby czy zainteresowania, bo widzi, że za coś innego, może niekoniecznie zgodnego z nim samym, dostanie o wiele więcej aprobaty. Więc idzie w to, a z czasem może nawet wierzy, że ta „maska” to jest jego prawdziwa twarz.
Wizerunek staje się jego drugą naturą, podczas gdy ta pierwsza, prawdziwa zepchnięta jest pod spód. W życiu dorosłym bohaterowie to osoby, które często osiągają coś, co jako społeczeństwo uważamy za sukces: pieniądze, prestiżową pracę, często mają też dość udane związki. Pod spodem ciągle czują, że muszą coś udowadniać. Często w relacji nie potrafią pokazać swojej prawdziwej twarzy z podświadomego lęku, że nie zostanie ona zaakceptowana i uznana za dość dobrą, aby być kochanym.
Ich cierpienie jest głęboko ukryte i bardzo poruszający jest moment, kiedy podczas pracy psychologicznej zdają sobie sprawę z tego, że ich „perfekcyjne życie” jest dla nich trudne i obciążające.
Córeczka Tatusia/ Mały Mężczyzna Mamusi:
Znowu wydaje się na pierwszy rzut oka, że jest fajnie. O to przecież chodzi, żeby rodzice uwielbiali swoje dzieciaki. Tu jednak pod spodem jest kilka potencjalnie problematycznych kwestii.
Rzecz w tym, że zazwyczaj rola ta tworzy się jako konsekwencja nie do końca satysfakcjonującej relacji rodziców. Rodzic w swoim związku nie otrzymuje tyle wsparcia, uwagi czy bliskości od partnera. Obok jest jednak ktoś, kto go bezgranicznie uwielbia- dziecko. Łatwo wtedy szukać spełnienia tych potrzeb w dziecku właśnie. Jakie są tego konsekwencje? Oddam głos znanemu polskiemu terapeucie, Bogdanowi de Barbaro:
Redaktorka: Czyli to niedobrze, jeśli ojciec traktuje córkę jak księżniczkę i nieba by jej przychylił?
-BDB: Jeśli traktuje żonę jak królową i ta księżniczka widzi, gdzie jest jej miejsce, to w porządku. Ale jeśli ojciec traktuje córkę jak księżniczkę, a żona w tym czasie zmywa gary, to niedobrze. Dla wszystkich. Dla dziecka – bo dostaje władzę, której nie rozumie. Dla tego małżeństwa – bo taki “romans” córki z ojcem je osłabia. Dla matki – bo jest poniżana. Zastanawiałbym się wtedy, dlaczego ten mężczyzna jest tak sfrustrowany w relacji z żoną, że swoje uczucia “przeadresowuje” do córki.
Podsumowując: ta rola jest tak naprawdę bardzo obciążająca dla dziecka. Nigdy nie będzie w stanie być prawdziwym partnerem dla rodzica, ale będzie się bardzo starać. W efekcie może być zwyczajnie obciążone czymś w rodzaju opieki emocjonalnej nad rodzicem, która jest ponad jego siły i niemożliwa do zrealizowania.
W życiu dorosłym rola ta może bardzo wpływać na jakoś związków takich osób. Mogą mieć poczucie, że nikt nie jest dla nich dość dobry, bo cały czas podświadomie będą poszukiwać tego „uczucia wyjątkowości”, jakiego doświadczali w relacji z rodzicem. Nie znajdą go, bo dorośli ludzie nie są w stanie kochać siebie nawzajem tak bezwarunkowo, jak rodzice kochają swoje dzieci.
Kozioł ofiarny:
To taka rola, o której łatwo powiedzieć, że jest niewdzięczna i można ją uznać za przeciwieństwo bohatera.
Kozioł ofiarny to ktoś uznany w rodzinie za „skazanego na niepowodzenie”. I tak nic w życiu nie osiągnie, na niewiele go stać. Nie bardzo jest w stanie dorównać rodzeństwu, nie otrzymuje wsparcia w swojej rodzinie i często szuka go poza nią przy okazji wikłając się w na przykład nieciekawe towarzystwo, alkohol i cokolwiek, co zapewni mu miejsce i akceptację grupy rówieśniczej. Jaki jest w ogóle sens tej roli?
Pamiętacie, że każda rodzina potrzebuje równowagi w swoim systemie. Kozioł ofiarny dba o jej zachowanie pełniąc funkcję kanału, przez który mogą wychodzić wściekłość, gniew, bezradność i inne trudne emocje obecne w systemie rodzinnym, ale niewyrażane przez innych członków rodziny.
W życiu dorosłym takie osoby mogą mieć poczucie, że do wielu rzeczy się nie nadają, może im brakować siły przebicia, odruchu sięgania po swoje i poczucie – mniej lub bardziej uświadomione, że to „moje” naprawdę im się należy.
Role w rodzinie – Podsumowanie
To oczywiście tylko kilka ról spośród wielu. Nierzadko mieszają się one ze sobą i można odnaleźć w sobie kilka z nich. Jak zawsze w świecie psychiki – nic nie jest czarno-białe.
Podobnie jak w pracy z przekazami międzypokoleniowymi (PRZEKAZY TRANSGENERACYJNE- JAK ŻYCIE TWOJEJ BABCI MOŻE POWODOWAĆ TWOJE PROBLEMY), role rodzinne to coś, co tworzyło się od bardzo wczesnego dzieciństwa, najczęściej bez udziału naszej świadomości. Im wcześniej tworzyły się nasze wewnętrzne schematy, tym trudniej jest pracować z nimi samemu, bo tworzyły się wtedy, gdy byliśmy tylko w stanie czuć, a nie myśleć.
Dlatego też do pracy nad ich konsekwencjami w życiu, nadaje się psychoterapia. Jeśli rozważasz pójście na psychoterapię, to przeczytaj: JAK WYBRAĆ PSYCHOTERAPIĘ DLA SIEBIE
Podsumowanie podsumowania
Piszę ten post w pociągu do Warszawy i zastanawiałam się jakby go tu zakończyć. Zastanawiałam się tak, jak większość ludzi zastanawia się w obecnych czasach – scrollując Fejsa. I tak oto na natrafiłam na cytat, który idealnie nadaje się do dzisiejszej tematyki. Oto co powiedział dr. Konrad Maj:
Gdy człowiek dostaje etykietę, ona się do niego przykleja. I człowiek ją uwewnętrznia. Przyjmuje jak swoją.
Etykietę można jednak zdjąć. To jest praca, ale jakże warta wysiłku. Mało jest rzeczy tak bardzo cennych jak powrót do siebie i stopniowe odkrywanie, kim tak naprawdę jesteśmy pod tymi naszymi rolami rodzinnymi.
Aneta Boritzka
19 lutego 2022 at 21:03Bardzo wartościowy artykuł. Księżniczka tatusia i mężczyzna mamusi – bardzo potrafią osłabić związek małżeński. Zdecydowanie trudno być rodzicem, warto wiedzieć jakich błędów nie popełniać.